Mariusz Matłosz virgin71

Inżynier z zamiłowania, pasjonat Apple. Znany jako virgin71. Zarażony przez MacBooka w 2007 roku. Od 2012 roku zarażony również drukiem 3D. Właściciel sklepu internetowego macmall.pl. Specjalizacja: dopieszczanie starszych maków. Przerabianie i kolekcjonowanie prehistorycznych komputerów.

Blog News Nowy wpis

Apple znane jest z wysokiego wskaźnika „customer satisfaction”. Pod tym kątem firma z Cupertino znajduje się w czołówce zestawienia producentów elektroniki. Czy oznacza to, że zawsze wszystko idzie gładko?

Ostatnio podważałem podejście Apple do segmentu PRO - zawodowców, którym komputery służą do pracy, a nie konsumowania treści. Na szczęście Tim mnie uspokaja. Apple pracuje nad desktopami.

Apple zrobiło coś niewyobrażalnego w moim przekonaniu. Podczas październikowego wydarzenia zaprezentowano nam MacBooka Pro z gniazdami USB-C. Z tym, że zrezygnowano z wszelkich innych gniazd i portów jakie można było w MBP spotkać do tej pory. Doszło do kastracji. Podobną procedurę zafundowano wiosną 2015 r. MacBookowi.

Po raz kolejny pragnę napisać o ekologii w dziedzinie IT. Konkretnie w kategorii komputeryzacji. Wspomniałem o tym przy okazji akcji wymiany komputerów, wymyślonej przez Intela. Dzisiaj pragnę poruszyć jeszcze sprawę wycofania i przywrócenia Apple do certyfikacji EPEAT.

Firma Intel prowadzi aktualnie kampanię reklamową „Czas na zmianę”, której celem jest przekonanie odbiorców do zakupu nowego komputera w miejsce starej jednostki. Ze szczególnym namaszczeniem traktowane są przy tej okazji jednostki 2w1. Kampania jest na tyle rozbudowana, że filmiki, do których zaproszono gwiazdy amerykańskich seriali, są dubingowane na język polski.

Mam kilka sztuk komputerów Apple, które wyszły z użytku. Nie piszę tutaj o zakończeniu produkcji, czy też wsparcia, ale o śmierci programowej. Jest to najgorszy przypadek śmierci, bo sprawia on, że korzystanie z komputera jest bardzo uciążliwe. O ile można przeżyć ograniczoną funkcjonalność programów, o tyle nie da się zaakceptować braku kompatybilności plików. Wiedzą to dobrze korzystający z Photoshopa czy AutoCADa, gdzie niemalże co wersję, plik zapisany w najnowszym wydaniu jest zupełnie nieczytelny dla starszej wersji.

Zdarza mi się pomyśleć, że OS X jest do kitu, bo np. obcięto użyteczność narzędzia dyskowego w El Capitan. Wtedy idę popracować chwilę na OpenSuse w laptopie żony i po 10 minutach wiem już, że koniecznie muszę rozważyć Windowsa, bo jeszcze daleko jest do roku Linuxa na desktopach.

Jestem „śmieciarzem” Kiedy przechodziłem koło kontenera na śmieci, a konkretnie na zużyty sprzęt RTV i komputerowy, zobaczyłem, że wyrzucono do niego komputer Power Mac G4, dokładnie Power Mac G4 (AGP Graphics) M7825, czyli G4 400Mhz z kartą ATI Rage 128 (dzisiaj byśmy powiedzieli late '99). Komputer nie prezentował się okazale, ze względu na liczne rysy, klej po naklejkach i brud od kopnięć gumową podeszwą butów. Ale jakby nie patrzeć, to nadal kultowy PM. Takiego nie mam w swojej kolekcji. Zagadałem do Pana od wywozu kontenera, czy można zdjąć coś z niego (z tego kontenera, nie z kierowcy).